Im dłużej z Wami jesteśmy, tym częściej przekonujemy się, że wybrałyśmy sobie dobrą nazwę. Część osób, z którymi rozmawiamy pyta nas, skąd pomysł na słowo „inspekty”. Teorie jego pochodzenia są dość interesujące. Otóż inspekt to polskie słowo. To znaczy pochodzi z łaciny, ale do całkiem niedawna było powszechnie używane, bo w wielu przydomowych ogródkach były inspekty. Polski odpowiednik tego słowa to „przyspiesznik”.
Definicja
Za encyklopedią PWN: inspekt [łac.], przyspiesznik, w rolnictwie: urządzenie służące do uprawy roślin, głównie warzyw w okresie niesprzyjających warunków klimatycznych (zimy, wczesnej wiosny i późnej jesieni), zapewniające im odpowiedni mikroklimat. Jest to skrzynia (drewniana lub z lekkiego betonu) nakrywana oknami inspektowymi, wpuszczana w ziemię na stałe lub przenośna (inspekty przenośne); rozróżnia się inspekty jednospadowe (z oknem na południe) i dwuspadowe (tzw. belgijki), zimne lub ciepłe — dodatkowo ogrzewane, np. rozkładającym się obornikiem, gorącą wodą.
Pamiętam ogród mojej babci, w którym biegaliśmy z kuzynami między gruszami, jabłoniami, a inspektami właśnie. Zresztą: właśnie to ciepłe wspomnienie zainspirowało mnie do zaproponowania tej nazwy na nazwę naszego portalu.
Inspekty dziś
Obecnie dosyć kosztowne oraz pracochłonne inspekty bardzo często zastępuje się foliowymi cieplarniami. Czy to pozytywna zmiana? Według mnie nie. Sami wiecie, jak to dziś jest z folią. Wszędzie jej pełno, jest stosunkowo tania, lekka i łatwa w rozłożeniu/przymocowaniu, a przez to traktujemy ją jak coś “jednorazowego”. Niestety, po zakończonym sezonie spora część takich „jednorazowych” szklarni trafia do kosza. Z inspektami jest inaczej: są instalacjami, które mogą nam służyć przez lata.
Mam wujka, który zbudował sobie niesamowitą konstrukcję do hodowli rozsad (taki wielki inspekt) ze starych drewnianych okien! Wymieniał okna w całym domu, a stare okna, zamiast trafić na śmietnik dostały fantastyczne drugie życie.
Jak wygląda inspekt?
Inspekt to taka skrzynia ze szklaną pokrywą. Po angielsku nazywa się go cold frame lub hotbed (hotbox). Najczęściej nie ma dna (aczkolwiek są też wersje przenośne z dnem). Konstrukcja wyraźnie wystaje ponad powierzchnię gruntu. Od góry jest zamknięta szklanym wiekiem. To przez nie do środka wpadają promienie słoneczne, co podnosi temperaturę wewnątrz.
Można przygotować inspekt zimny lub inspekt ciepły. W wersji zimnej dno stanowi żyzna gleba, do której gdzieś około połowy marca wysiewa się nasiona. W wersji ciepłej pod glebą umieszcza się warstwę grzewczą, którą jest obornik. Potrzebna jest warstwa około 20-40cm warstwy grzewczej, bo to zapewni odpowiednią temperaturę w inspekcie. Boki skrzyni także się ociepla (od zewnątrz, na przykład balotami słomy). W takim inspekcie wysiewy można robić już pod koniec lutego!
Zastosowanie
Inspekty ustawia się w najbardziej nasłonecznionym, najcieplejszym miejscu w ogrodzie. Chodzi o to, żeby stworzyć roślinom optymalne warunki do rozwoju nawet wtedy, kiedy na zewnątrz wciąż jest dość chłodno. To daje nam możliwość hodowania roślin, które mają długi okres wegetacyjny, a polski klimat nie bardzo im sprzyja. W inspektach można także hodować rozsady, jeśli nie macie mnóstwa parapetów w domu (o hodowli rozsad już pisałyśmy w tym artykule)
Mamy nadzieję, że rozwiałyśmy wszelkie wątpliwości co do nazwy “Inspekty”, a przy okazji może zachęciłyśmy Was do skonstruowania sobie inspektu w ogrodzie!