Za nami nasze kolejne warsztaty- hotele dla owadów! O poprzednich możecie przeczytać tutaj. Sezon ogródkowy już prawie za nami, ale to nie znaczy, że przestałyśmy działać. Inspekty będą aktywne cały rok, także zimą. Dzięki uprzejmości i wsparciu ROD Wisła, o którym już wam wspominałyśmy, zorganizowałyśmy warsztaty z robienia domków lub -jak kto woli- hoteli dla owadów.
Po co robić hotele dla owadów?
Nikomu nie trzeba wyjaśniać, że owady stanowią bardzo ważną część ekosystemu, zwłaszcza te zapylające. Niestety -w związku ze zmianami, jakie my, ludzie, wprowadzamy w środowisko naturalne- grozi im wyginięcie. Uważamy, że to także my, ludzie, mamy teraz obowiązek zrobić wszystko, żeby temu zapobiec.
Jednym z takich działań jest budowanie hoteli dla owadów. Każdy ogrodnik może zbudować i postawić taki w swoim ogrodzie, natomiast miejski ogrodnik na balkonie albo w swoim małym ogródku (takim jak nasz). W ten sposób zapraszamy pożyteczne owady do zamieszkania. Nasze domki są takimi “półproduktami”. Owady dokończą dzieła wygryzając, wylepiając lub moszcząc sobie gniazda w zakamarkach naszych hoteli.
Pamiętajmy, że same domki nie wystarczą. Owady zagnieżdżą się blisko źródła pożywienia, czyli na wiosnę siejemy sporo roślin kwitnących, ustawiamy domki w nasłonecznionym miejscu i trzymamy kciuki 🙂
Jak?
Możliwości na zbudowanie domku dla owadów jest bardzo wiele. Zachęcamy do zapoznania się z książką “Hotele dla owadów”, która i dla nas była inspiracją.
Do zrobienia małego hotelu wystarczy plaster drewna, sznurek, gwoździe i wiertarka do robienia dziurek. W drewnie należy nawiercić kilka otworów (nawiercamy, a nie przewiercamy na wylot). Głębokość otworów to dziesięciokrotność średnicy otworu. Plaster wieszamy na sznurku np. na nasłonecznionej ścianie na balkonie.
Nasze domki
My podczas warsztatów zrobiłyśmy większe domki. Takie konstrukcje są nie tylko użyteczne, są także bardzo ładne i będą ozdobą ogrodu/balkonu.
Do wykonania naszych domków użyłyśmy następujących materiałów:
- deski (lub sklejka),
- kora,
- szyszki
- bambus,
- cegłówki,
- gałęzie drzew,
- nawiercone bloki drewna
Jeśli chodzi o narzędzia to będą Wam potrzebne:
Wiertarka – nam najlepiej sprawdziła się ręczna. Nie tylko bardzo zainteresowała dzieciaki, które nigdy takiej nie widziały, ale w dodatku praca z nią to niezły trening dla dorosłych i dla dzieci 🙂
Idealnie gdybyście mogli użyć wierteł do drewna. Nasze drewno było bardzo twarde i wiertła do metalu nie bardzo sobie z nim radziły. Wszystko będzie zależało od mocy wiertarki (lub siły w rękach) oraz rodzaju użytego drewna.
Gwoździe, śrubki i -ewentualnie- klej do drewna – do łączenia elementów domku. My nie użyłyśmy kleju: jeśli nie macie ekologicznego kleju, to odradzamy klej, bo może być szkodliwy dla owadów, a jego intensywny zapach może je odstraszać.
Ręce do pracy – budowanie hoteli dla owadów to świetna zabawa dla całej rodziny. Dzieci mogą układać poszczególne elementy i wbijać gwoździe. Nasze dzieciaki koniecznie chciały także wiercić i ciąć sekatorem bambus na krótsze kawałki. Przy okazji empirycznie dowiedziały się jak twarde są pędy bambusa.
Zanim rozpoczniecie pracę z dziećmi dobrze jest dociąć deskę/sklejkę do pożądanej wielkości.
Ze wszystkich powyżej zebranych materiałów zbudowaliśmy takie domki:
Zamontujemy je teraz na podwórku w Krakowie oraz na wsi u Babci i damy Wam znać jak tylko na wiosnę zawitają do nas pierwsi lokatorzy.