Jesień za oknem, więc solidna dawka witaminy C będzie jak znalazł. A skoro witamina C, to oczywiście papryka, która zawiera więcej tej witaminy niż cytryna! Wiesz, że papryka to idealne warzywo do miejskiego ogrodu? Po kilku latach eksperymentowania stwierdzamy, że w miejskich ogródkach o małej powierzchni najlepiej sprawdzają się warzywa, które z jednego krzaka dają dużo owoców. Papryka jest jednym z nich.
Przez ostatnie lata testowałyśmy różne odmiany papryki. Biała papryka (igołomska) dojrzewa bez problemu i już w sierpniu można ja zjadać. Używamy jej do faszerowania oraz zup i sosów. Słodka czerwona papryka zawsze jest dla nas wyzwaniem. W tym roku udało się uzyskać kilka do połowy zaczerwienionych strąków. W naszym klimacie uprawa czerwonej papryki bez szklarni jest trudna, ponieważ ilość słońca jest niewystarczająca, żeby strąki wybarwiły się na czerwono i nabrały słodyczy. Nie zraża nas to jednak i Ciebie też nie powinno!
Peperoncino w miejskim ogródku
Mamy też w ogrodzie ostrą paprykę peperoncino. Nasiona Kasia przywozi z Sycylii i każdej jesieni mamy na podwórku krzaki obsypane czerwonymi, wąskimi i długimi strąkami. Uwielbiamy jej ostry smak, tylko co robić z taką ilością ostrej papryki? Pomysłów mamy kilka. My zawsze zaczynamy od klasyki, czyli ajvaru. Kiedy mamy go już pełne słoiki, zabieramy się za kiszenie papryki.
Kiszona ostra papryka
Ostrą paprykę można zakisić. Od razu ostrzegamy: kiszenie nie złagodzi jej ostrego smaku, wręcz przeciwnie! Wyjęta z solanki kiszona papryka jest jeszcze ostrzejsza.
Jak to zrobić? Całe strąki razem z zielonymi końcówkami (i oczywiście pestkami) zalewasz wodą z solą (1 łyżka soli na 1l wody) i dużą ilością czosnku. I to wszystko!
Tak przygotowana kiszona papryka po około 7 dniach jest bazą do zrobienia doskonałego ostrego sosu. Przepis na niego znajdziecie w naszym kursie #miejskiekiszenie
Ale to nie jest jedyny sposób na nadmiar ostrej papryki.
Kiszona ostra salsa z warzyw z ogródka
Dzisiaj mamy propozycję na zrobienie kiszonej salsy na bazie ogródkowych skarbów: papryki, pomidorów, cebuli, ogórków i pietruszki.
Do jej zrobienia zainspirował nas przepis z pozytywniezakieszeni, ale proporcje zależą za każdym razem od tego, co w danej chwili mamy w ogrodzie.
Salsa zrobiła furorę podczas naszego dnia sąsiada w kamienicy, więc z czystym sumieniem dzielimy się recepturą.
Przygotuj:
W sumie kilogram warzyw w dowolnych proporcjach:
- pomidory,
- ogórki (nie musisz ich obierać!),
- papryka czerwona albo zielona, albo dowolna inna,
- ostra papryka (możesz użyć całej, łącznie z pestkami, jeżeli lubisz bardzo ostre smaki).
Oprócz tego:
- 3-4 ziela angielskie,
- 5 ząbków czosnku,
- natkę pietruszki,
- sól kamienną: ilość zależy od ilości składników (na 1 kg warzyw dajemy płaską łyżkę soli).
Warzywa pokrój w bardzo drobną kostkę: to ważne, bo im drobniejsza kostka, tym łatwiej Ci potem będzie dodawać salsę praktycznie do wszystkiego! Pokrojone warzywa zasyp solą i wymieszaj. Najlepiej zrobić to rękami, ale lepiej załóż rękawiczki: w salsie masz ostre papryczki!
Poczekaj, aż warzywa puszczą sok. Przełóż je wtedy do słoików razem z sokiem i przykryj (ale nie dokręcaj nakrętki). Ważne jest, żeby wszystkie składniki kiszonki były przykryte sokiem. Jeśli to się nie uda, dolej trochę wody. My zaczęłyśmy sięgać do słoika już po 4 dniach. Salsa pasuje w zasadzie do wszystkiego, zwłaszcza do deszczowych, jesiennych wieczorów 🙂