Żyjemy w dziwnych czasach. Chwilami można odnieść wrażenie, że w wysoko rozwiniętych cywilizacjach ludzie zabudowują wszystko, co mogą. W miastach brakuje miejsca na zieleń (o ogrodach nawet nie wspominając!). Równocześnie zapotrzebowanie na żywność na świecie jest coraz większe, ponieważ liczba mieszkańców ziemi wciąż rośnie. To dlatego, tak cenne są innowacyjne pomysły. Po pierwsze, wychodzące poza schemat, a po drugie, wykorzystujące zasoby, o których myślimy, że do niczego nie mogą się już przydać. Czy farma w mieście jest możliwa?
Kiedy mówimy o uprawie warzyw, oczami wyobraźni widzimy traktory, wielkie areały i łany zboża sięgające po horyzont. Raczej nie wyobrażamy sobie wtedy windy, co? A do farmy, o której dziś piszemy, możecie się dostać właśnie dzięki windzie. Bo ta farma w mieście znajduje się ponad 30 metrów pod ulicami Londynu!
Growing Underground
Growing Underground to pierwsze na świecie ekologiczne gospodarstwo zlokalizowane pod ziemią. Dokładnie rzecz biorąc, to w tunelach, które w czasie II Wojny Światowej służyły jako schrony podczas bombardowań miasta. Obecnie miejsce to wygląda jak plan filmu science fiction: ledowe światło, system irygacyjny, rurki, kable i ułożone w stosy tace, a na nich mikro zioła. Wszystko hodowane w ściśle kontrolowanym, sztucznym środowisku.
Skąd ten pomysł na taką farmę w mieście?
Jeden z pomysłodawców Growing Underground, Richard Ballard, trafił do tuneli zupełnie przypadkowo. Brał udział w badaniach dotyczących ukrytego i nieznanego Londynu. Nie od razu wpadł na pomysł urządzenia tam eko gospodarstwa. Kiedy jednak dziś o tym pomyślimy, to jego pomysł jest bardzo logiczny. Spójrzmy, chociażby, na stronę ekonomiczną: 0,3 metra kwadratowego powierzchni (wybaczcie tę dziwaczną jednostkę, oczywiście znalazłyśmy dane podane w stopach) w tunelu kosztuje niewiele ponad 1 GBP, a ta sama powierzchnia 30 metrów wyżej to koszt nawet ponad 130 GBP!!!
Farma w mieście, jak tam jest?
Tunel, który jest użytkowany przez Growing Underground rozciąga się na ponad 500 metrów. Powietrze wewnątrz ma specyficzny zapach i smak. Nie jest on jednak ani nieprzyjemny, ani zakurzony, ponieważ tunel ma naturalną wentylację. Ze względu na gęstość powietrza, nawet jeśli zamkniesz oczy, będziesz wiedział, że nie jesteś na powierzchni.
Do tego oświetlenie: białe, różowe i niebieskie lampy LED sprawiają, że całość wygląda jak wnętrze statku kosmicznego.
Momentami czuć tu drgania wywoływane przez przejeżdżające niedaleko pociągi metra. Chyba coś takiego odczuwali Londyńczycy, którzy kryli się przed nalotami.
Pamiętajcie, że w tej farmie w mieście nie ma ani słońca, ani naturalnie występującej w przyrodzie wody. Nie ma tu także takiego przepływu oraz wymiany powietrza jak na powierzchni. Słońce zastępują wspomniane już ledy. Ich kolory mogą podobno wpływać na smak roślin. Zwiększony ruch powietrza zapewniają wielkie wentylatory rozstawione w tunelu. Woda natomiast, pobierana jest z wielkich zbiorników i rozprowadzana specjalnie do tego skonstruowanym systemem rur.
Cała farma mogłaby teoretycznie zostać użyta przez astronautów i funkcjonować na innych planetach, bo jest niemal całkowicie niezależna. Ten system mógłby działać nawet w łodzi podwodnej i tam produkować świeżą żywność.
Uprawy
Zioła i kiełki to zaledwie początek. Obecnie w ofercie jest 12 rodzajów mikroziół, z których część trafia do londyńskich restauracji, gdzie stanowią jadalną dekorację talerzy. We wrześniu pudełka pełne zieleni wyhodowanej pod miastem trafiły na półki sklepów Marks & Spencer w Wielkiej Brytanii.
W tej hodowli nigdy nie jest za zimno ani za gorąco. Nie ma pór roku, nie ma nawet dnia i nocy. To pracownicy włączający oświetlenie decydują, kiedy jest dzień. A jest gdzieś między północą a 8:00, kiedy prąd niezbędny do oświetlenia hodowli jest tańszy.
Jak duża jest produkcja? Weźmy za przykład musztardowiec. Potrzeba siedmiu dni, żeby rośliny wyrosły do pożądanej wielkości. Każdego dnia farma w mieście produkuje 700 opakowań i tak przez wszystkie 365 dni w roku. Zebrane rośliny trafiają do sprzedaży w ciągu kilku godzin, nie są transportowane przez setki kilometrów, więc klient końcowy ma więc gwarancję smaku i świeżości. W przyszłości farma w mieście będzie mogła produkować także jadalne kwiaty, super foods, a może nawet rośliny o zastosowaniu leczniczym.
Kiedy spacerujesz ulicami Londynu, naprawdę trudno sobie wyobrazić, że 35 metrów pod Twoimi stopami rosną zioła, które wieczorem wylądują być może na Twoim talerzu. Pisałyśmy już kiedyś o ogrodach wertykalnych. Podziemna farma w Londynie to kolejny przykład na to, że przy pomocy nowych technologii ludzie dokonują rzeczy, które jeszcze 10 lat temu były niemożliwe.
Źródło:
-
Tutaj znajdziecie wszystkie informacje o tym projekcie: http://growing-underground.com/