Zieleń miejska
Duże miasto, takie jak Kraków, ma mnóstwo zalet. Niestety, ma także sporo wad. Są tu takie miejsca, gdzie wąskie paski mchu między płytami chodnikowymi lub kępki trawy wyrastające wokół znaków drogowych są jedyną zielenią w zasięgu wzroku.
Kraków, z ostatniej chwili: konserwator miejski nie zgodził się na posadzenie 11 drzew na jednej z ulic prowadzących do Rynku. Dlaczego? Bo naruszy to charakter oraz historyczne walory tego miejsca. Rodzi się tylko pytanie, czy to ludzie są dla miasta czy miasto dla ludzi?
Wiecie już teraz skąd nasza tęsknota za roślinami w miejskiej przestrzeni oraz dlaczego uprawiamy miejski ogródek w centrum Krakowa. Poruszałyśmy niedawno ten temat w artykule o wertykalnych ogrodach, tutaj: LINK
W tym artykule przedstawiamy High Line w Nowym Jorku: przykład zazieleniania miasta dla mieszkańcach przy ich dużym zaangażowaniu.
High Line odpowiedzią na potrzeby mieszkańców
Nowy Jork, Manhattan: niecałe 22 km długości, niemal 4 km szerokości (w najszerszym miejscu). Powierzchnia około 59km2 i ponad 1,5 miliona mieszkańców! W dni robocze około 3,8 miliona ludzi, którzy dojeżdżają tu do pracy!!! To daje 60 tysięcy osób na kilometr kwadratowy! Gdzie szukać przestrzeni na zieleń oraz chwili oddechu w takim molochu?
High Line: jeden z najbardziej nietypowych parków miejskich jakie miałam okazję widzieć. Znacie? Słyszeliście? To bez wątpienia jeden z punktów obowiązkowych do zobaczenia podczas pobytu w NYC.
High Line to zbudowana w latach 30 ubiegłego wieku konstrukcja wzniesiona około 10 metrów nad ulicami miasta. W już wówczas zatłoczonym mieście szukano sposobów na szybki transport produktów, który nie kolidowałby z ruchem kołowym i pieszym. No i wymyślono: pociągi przewoziły produkty spożywcze oraz płody rolne ponad ulicami miasta aż do lat 80 XX wieku. Podobno ostatni pociąg, który przejechał High Line przewoził mrożone indyki 🙂 Spora część tej linii kolejowej biegnie przez budynki (niegdyś pociąg mógł dostarczać produkty bezpośrednio do fabryk lub składów).
Wielka, opuszczona, metalowa konstrukcja przez lata niszczała i szpeciła miasto. Między szynami zaczęła jednak rosnąć trawa, dzikie rośliny, samosiejki. Rośliny zawładnęły terenem zapomnianym przez ludzi. Pośród stali i betonu powstała samoistnie dzika łąka z trawami, kwiatami, małymi drzewkami i krzewami.
Pomysł na park ponad ulicami
W 1999 dwóch mieszkańców tej części Manhattanu założyło stowarzyszenie “Przyjaciele High Line”. Działali i zachęcali do działania. Udało im się przekonać władze miasta do swojej wizji. Projekt rewitalizacji parku High Line został sfinansowany ze środków miejskich, stanowych oraz z państwowych.
High Line dzisiaj
Park High Line to park miejski i tak jak każda zielona przestrzeń w mieście zmienia perspektywę. Sprawia, że miasto przestaje być betonową dżunglą, a staje się azylem i miejscem, gdzie złapiesz oddech. Wszystko tutaj zależy od punktu widzenia. Jeśli stoisz na którejś z przecznic 10th Street, widzisz zbudowaną kilkadziesiąt lat temu brzydką żelazną konstrukcję. To, co może zaciekawić, to wylewająca się z niej zieleń. Ale jeśli stoisz 10 metrów wyżej, na High Line, perspektywa zmienia się diametralnie: widzisz zielony dywan pod Twoimi stopami, a Nowy Jork staje się wspaniałym tłem dla zieleni.
Cały park High Line ma ponad dwa kilometry długości i tylko kilka metrów szerokości. Obsadzony jest starannie dobraną roślinnością nawiązującą do dzikich gatunków oryginalnie porastających tą cześć miasta.
W tej chwili ten nietuzinkowy park miejski jest jedną z większych atrakcji miasta. Jest centrum sztuki oraz modnym miejscem spotkań. Można się tu napić kawy, potańczyć, obejrzeć artystyczny performance, a nawet pomedytować.
Marzy nam się taki park w Krakowie!