W mieście bez problemu możecie sobie urządzić ogród ekologiczny w duchu zero waste (lub raczej less waste). Każdy sezon ogrodniczy to dla ogrodnika kolejna okazja do wykorzystania ponownie, naprawiania, pożyczania i nieśmiecenia! Jasne, że idealnie by było w ogóle śmieci nie produkować, ale jeśli jeszcze nie jesteście na tym etapie, zwróćcie uwagę na to, jak zminimalizować ich ilość oraz jak wykorzystać je ponownie w ogródku.
Podrzucamy pierwszą część pomysłów na ogródek zero waste.
Domi:
1. Doniczki ze skrzynek po owocach
Skrzynki po jabłkach, które za parę złotych (a czasem za darmo!) można zdobyć w najbliższym warzywniaku (lub w internecie) to super patent na nieduże grządki podniesione. Zamiast kupować doniczki na balkon lub do ogródka, można je zrobić samodzielnie, dając skrzynkom po owocach drugie życie. Nie trafią na śmietnik, tylko będą zdobiły Wasz ogród ekologiczny przez kilka sezonów! Jak zrobić doniczkę ze skrzynki po owocach przeczytacie tutaj.
Kasia:
2. Plastikowe pojemniki z kuchni
Staramy się kupować jak najmniej produktów w plastiku, ale nie zawsze jest to możliwe. Śmietanę i jogurty w słoikach kupujemy na pobliskim targu, ale bywamy na nim tylko w soboty. Czasem kupuję pierogi w barze mlecznym, ale jeśli nie mam swojego pojemnika, dostaję je w plastikowym opakowaniu. Staram się nie robić z tego tragedii, tylko ruszyć głową! Skoro w kuchni powstają odpady, to niech przyczynią się to tego, że ogródek jest bardziej ekologiczny. Po zjedzeniu zawartości pojemniki dokładnie myję i już od lutego używamy ich do parapetowych wysiewów! Konieczne jest zapewnienie odpływu wody, czyli drenaż i otwory w dnie pojemnika.
Domi:
3. Puszki po pomidorach i mleczku kokosowym
Podobnie jak plastikowe pojemniki, puszki świetnie sprawdzają się jako doniczki! I wyglądają super stylowo. Pamiętajcie tylko o drenażu oraz otworach odpływowych. Wystarczy kilka dziurek zrobionych wiertarką i trochę kamyków na dno.
Kasia:
4. W ekologicznym ogrodzie używaj rękawiczek wielorazowych
Praca w ogrodzie nie należy do najczystszych 🙂 Domi zakłada rękawiczki nawet jak jest gorąco, ja czasem wolę pracować bez rękawiczek i jeszcze mocniej poczuć działanie Mycobacterium Vaccae. Jeśli -tak jak Domi- nie lubicie grzebać w ziemi gołymi rękami, używajcie wielorazowych rękawiczek. W sklepach ogrodniczych można je kupić w różnych wzorach i rozmiarach. Długo posłużą, można je wyprać i nie przyczyniacie się do produkcji śmieci w postaci rękawiczek jednorazowych! Podczas ostatnich warsztatów w Warszawie, jedna z uczestniczek wymyśliła świetny sposób na zużyte rękawiczki. Zastanawiała się, jak zabezpieczyć doniczki (też z odzysku!), żeby ziemia nie wysypywała się przez otwory w dnie podczas transportu. Chciała użyć jakiegoś worka lub siatki, ale finalnie wymyśliła to:
Domi
5. Napisy na drewnianych patyczkach lub łyżkach
Jecie czasem lody na patyku? Co robicie z drewnianymi patyczkami, które Wam zostają? Świetnie nadadzą się do podpisania roślin! Wystarczy pisakiem napisać nazwę rośliny na patyczku i wetknąć go do doniczki. To jest bardzo przydatne zwłaszcza na etapie siania, kiedy niepodpisane kiełkujące rośliny mogą narobić sporo zamieszania! Zamiast patyczków z lodów możecie też użyć starej drewnianej łyżki, jak dzieciaki z pewnej krakowskiej podstawówki w swoim ekologicznym ogrodzie:
Kasia
6. System nawadniania DIY
Nieużywane ceramiczne doniczki mogą się bardzo przydać w ogródku. Możecie z nich zrobić własną ollę, czyli znany od wieków system nawaniania roślin. Ceramiczną doniczkę zakopuje się w grządce aż po krawędź, a następnie napełnia wodą i przykrywa (żeby woda nie parowała). Z czasem doniczka „oddaje” wodę do ziemi, a rośliny zaczynają „wędrować” korzeniami w kierunku naczynia. Kiedyś pisałyśmy o gotowym produkcie Grow Oya, a w tym roku mamy już dwie własne, zrobione ze starych doniczek!
Domi
7. Deszczówka
Jeżeli tylko macie taką możliwość, łapcie deszczówkę! Beczka wstawiona pod rynnę zapewni wodę do podlewania ogródka w czasie suszy. Temat wody to temat rzeka (nomen omen), dlatego warto się nim zainteresować i sprawdzić, co można zrobić, żeby zadbać o niemarnowanie wody.
Kasia
8. Brakujący sprzęt pożyczamy od sąsiadów
Zanim kupicie sekator, wiertarkę, drabinę czy łopatę, popytajcie sąsiadów i znajomych. Może nie ma potrzeby kupować czegoś, czego będziecie używać tylko kilka razy w roku. Istnieje wiele serwisów internetowych, w których pożyczać można nawet „grubszy” sprzęt: wiertarki, szlifierki, piły. Weźcie pod uwagę, że raz zrobione grządki podniesione posłużą wiele lat, więc nie ma potrzeby kupować całego sprzętu potrzebnego do ich zbudowania, bo i tak będzie on potem zalegał w piwnicy.
Kolejne 10 rad dotyczącę ogródu ekologicznego, a w nich między innymi pomysł na naturalne nawozy, kartony czy stare liście znajdziesz w artykule „Miejski ogródek zero waste cz. 2.„
Co Wy na to? Wasze ogródki też są zero waste? Jakie jeszcze macie sposoby na ograniczanie ilości śmieci lub ponowne wykorzystanie odpadów w ogródku?